To już niemal nasza tradycja. Zbiórka równo o 8.30. Podnieść się z łóżka w niedzielę o tak wczesnej porze to niemały wyczyn, bo jeszcze odpowiednio wcześniej trzeba coś zjeść, a ubieranie w zimę też zajmuje trochę więcej czasu. Grupa nie jest za duża, ale za to mocna. Pojawili się stali wyjadacze: Krzysztof, Dawid i Grzegorz. Po raz pierwszy na tej trasie dołączył do nas również Wojtek.

Niektórym Wojtek jest już dobrze znany. To twardy zawodnik na wielu maratonach i etapówkach MTB. Kondycyjnie – to mistrz. Właśnie przygotowuje się do maratonu Garmin MTB Series 2020. Nasza standardowa trasa okazała się jednak dla niego ciekawa technicznie.

Utrzymywaliśmy średnie tempo po terenie 15km/h. Dla nas to standard, dla Wojtka – przyjemny spacerek (przy średnim tętnie 125 bpm). Po przejechaniu 30 kilometrów zatrzymaliśmy się w lokalu nad jeziorem Charzykowskim. To dla nas również stała tradycja. Usiąść po mocnym treningu i wspólnie zastanowić się nad życiem.

Nad jeziorem odłączył się od nas Wojtek. Z rozbrajającym uśmiechem stwierdził, że za dwie godziny musi pokonać kolejną trasę. Brakuje mu jeszcze 50 km na liczniku. To się nazywa forma!


Na wzgórzu Wolność 206 m.n.p.m

Na zdjęciu część niedzielnej grupy

Szczegóły jak zawsze na Starvie:

Komentarze ()

Product added to wishlist

Korzystając z 3biker.pl, zgadzasz się na wykorzystanie plików cookie zgodnie z naszą Polityką prywatności.